Jesienny plener ślubny w ruinach zamku w Olsztynie z Asią i Mateuszem. Gdy pytamy kogoś o ulubioną porę roku, rzadko kiedy pada odpowiedź „jesień”. Nieco inaczej jest w przypadku fotografów – my szczerze kochamy ten czas. Wtedy przyroda zachwyca nas swoją feerią barw, którą można w niezwykle efektowny sposób wykorzystać na zdjęciach.
Na taką jesienną, plenerową sesję ślubną zdecydowali się właśnie Asia i Mateusz, których miałem przyjemność poznać już prawie 3 lata temu. Ich ślub i wesele to był wyjątkowy wieczór, podczas którego udało mi się zrobić wiele pięknych zdjęć idealnie oddających klimat tamtego dnia. Z pewnością kiedyś pochwalę Wam się nimi na blogu. Dzisiaj chciałbym jednak skupić się na ich sesji plenerowej i pokazać Wam jej efekty.

Jesienny plener ślubny w ruinach zamku w Olsztynie
Na miejsce pleneru ślubnego wybraliśmy ruiny zamku w Olsztynie położonego nieopodal Częstochowy. Wielokrotnie mówiłem już, że według mnie dobrą sesję plenerową można zrobić właściwie wszędzie, o ile tylko mamy odpowiednie światło. Natomiast połączenie światła z pięknymi widokami daje wyjątkowo spektakularne efekty.
Zamek w Olsztynie wzniesiono w drugiej połowie XIII wieku. Do dziś zachowały się m.in. dwie zamkowe wieże, mury części mieszkalnej czy fragmenty murów budynków gospodarczych. To wciąż jeden z największych i jednocześnie najbardziej efektownych reliktów obiektów obronnych położonych na terenie Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej.
Jesienny plener ślubny w ruinach zamku w Olsztynie z Asią i Mateuszem rozpoczęliśmy od serii zdjęć wykonany na skałach, gdzie w tle idealnie widać zamkowe ruiny. Postawiliśmy na różnorodność – zarówno jeśli chodzi o pozowanie, jak i o zabawę planami na zdjęciu. W związku z tym udało nam się między innymi zrobić mnóstwo fotografii przepełnionych czułymi spojrzeniami w oczy czy romantycznymi objęciami pary młodej.
Plenerowa sesja ślubna to przede wszystkim zdjęcia w duecie – co właściwie wydaje się oczywiste – ale zawsze staram się wykonać też kilka klimatycznych zdjęć solo. Tak było też i tym razem. Dopełnieniem tych fotografii był nie tylko średniowieczny zamek w tle, ale także piękny, skąpany w jesiennych barwach las doświetlany przez ciepłe, popołudniowe promienie słońca.
To para młoda gra oczywiście na zdjęciach pierwsze skrzypce, ale na kilku fotografiach postanowiłem jednak nieco zabawić się formą i jako najostrzejszy element na zdjęciu pokazać na przykład zamek. Tak też powstało wyjątkowo klimatyczne moim zdaniem zdjęcie, na którym Mateusz obejmuje Asię, ich głowy stykają się ze sobą, a między nimi widać zamkową wieżę. Efekt rozmycia na twarzach głównych bohaterów i wyostrzenie samego zamku nadaje według mnie tej fotografii tajemniczości czy wręcz magii.
Jako że jestem pasjonatem fotografii wykonywanych dronem i uważam, że to doskonałe narzędzie dla fotografa, które potrafi podczas sesji dać ten legendarny efekt „wow” i tym razem nie mogło zabraknąć kadrów z lotu ptaka. W efekcie powstały zdjęcia, które pokazują, jak piękna jest okolica, w której byliśmy.
Kolejnym sposobem na urozmaicenie naszego pleneru było wykorzystanie kolorowych, dymnych rac. Postawiliśmy na biel i czerwień, które, gdy nieco się ze sobą zmieszały, zaprezentowały na zdjęciach bogatą paletę ciepłych, jesiennych barw. To idealnie komponowało się więc z otaczającą nas naturą.
Na skałach z widokiem na zamek spędziliśmy aż połowę naszej sesji. Później niespiesznie przespacerowaliśmy się w kierunku samych ruin. Nieustannie towarzyszyło nam piękne słońce, więc staraliśmy się z niego korzystać i bawić jego światłem na zdjęciach. Efekty oceńcie sami.
Jesienny plener ślubny
Czy jesień to dobry czas na ślubną sesję plenerową? Moim zdaniem idealny. Myślę, że zgodzą się ze mną nie tylko Asia i Mateusz, ale także wiele innych par, które na swoją sesję zdecydowały się właśnie w tym czasie. Magiczna moc natury, która oferuje nam wówczas swoje ciepłe, jesienne kolory, uzupełniona o promienie popołudniowego słońca to wręcz gwarancja efektownych zdjęć, które będą szczególną pamiątką.
Do tego wszystkiego potrzebny jest jeszcze oczywiście fotograf, który w umiejętny sposób wykorzysta to, co oferuje polska, złota jesień. Jeśli więc marzycie o niezapomnianej ślubnej sesji plenerowej, to oczywiście zachęcam Was do kontaktu ze mną. Z pewnością uda nam się wspólnie stworzyć niezwykłe fotografie!




























