Ta jedna rzecz w fotografii, która sprawia, że reportaż ślubny zawsze zachwyca
Mam za sobą już duże doświadczenie i sporo reportaży ślubnych. Z każdym kolejnym uczę się czegoś nowego – o fotografii, o ludziach i o emocjach. Miałem okazję realizować zdjęcia w wielu ciekawych miejscach w całej Polsce (i nie tylko!) i współpracować z nowożeńcami bardziej i mniej świadomymi tego, jaki efekt na swoich ślubnych, pamiątkowych fotografiach chcieliby uzyskać.
Gdybym po tych wszystkich reportażach i sesjach plenerowych miał powiedzieć, co jest kluczem w fotografii ślubnej, to wskazałbym jedno… O czym mowa? Pozwólcie, że wytłumaczę Wam to na konkretnym przykładzie jednego z ostatnich reportaży – ze ślubu Pauliny i Mateusza.
Spójrzcie na te zdjęcia, jak na konkretne wydarzenia, które dzieją się w dniu ślubu. Zaczynamy od kościoła, który jest niezwykle majestatyczny, zachwyca swoim ogromem i surowym, a jednocześnie pełnym subtelnych detali wnętrzem. Przed kościołem gromadzą się goście, wypatrują pary młodej, czekają w napięciu na początek ceremonii. Wreszcie są – oni – główni bohaterowie dzisiejszego dnia. Jeszcze ostatnie spojrzenie panny młodej w oczy wzruszonej mamy, widok dumnego taty, który za chwilę poprowadzi swoją córkę do ołtarza. Nikt z nich nie patrzy w mój obiektyw. Nie wołam do nich, by spojrzeli w moją stronę, by nie psuć wyjątkowości tej chwili. Patrzą na siebie nawzajem, a ich twarze oddają prawdziwe, autentyczne emocje.
Podczas ceremonii w powietrzu czuć wzruszenie i podniosłość tej chwili. Młodzi nieśmiało zerkają na siebie, a z ich twarzy nie schodzą delikatne uśmiechy. Ja gdzieś z boku staram się niepostrzeżenie uchwycić tę chwilę. Po przysiędze przychodzi czas na zdjęcie, na którym mogą już z dumą zaprezentować obrączki, które przed chwilą nałożyli sobie na dłonie.
Po ślubie życzenia przed kościołem czy też na sali. Tutaj widać pełną gamę ludzkich emocji – głośne śmiechy, łzy wzruszenia, serdeczne uściski. Wszyscy ci, którzy w napięciu czekali na parę młodą, mają teraz swój moment.
No i wreszcie przychodzi czas lekkiego rozluźnienia, największe emocje powoli zaczynają opadać, a teraz zarówno przed parą młodą, jak i rodziną oraz przyjaciółmi, którzy wspólnie z nimi celebrują ten dzień, czas radosnej zabawy. Pierwszy taniec, pierwszy toast, pierwszy pocałunek jako małżeństwo – tak wiele dzieje się dziś dla nowożeńców po raz pierwszy.
Później wesele rozpoczyna się na dobre – szaleństwa na parkiecie, który wręcz płonie pod stopami tańczących, pyszne jedzenie (w tym piękny tort) oraz niekończące się rozmowy – za stołami, w trakcie tańca, na dworze, by złapać odrobinę świeżego powietrza.
Wiecie, jaki jest wspólny mianownik wszystkich tych zdjęć, które opisałem wyżej, fotografii ślubnych, które zatrzymują na wieki te konkretne momenty? Otóż według mnie jest nim… autentyczność!
Jak widzicie, staram się, by zarówno para młoda, jak i goście mogli się czuć w pełni swobodnie. Nie instruuję przez cały czas, nie przywołuję nachalnie, by patrzyli w moją stronę, nie staram się na siłę reżyserować ślubnego reportażu. Po prostu podążam jak uważny obserwator (niemal niewidoczny) za tym, co się dzieje i zatrzymuję te momenty w kadrach. Wiadomo, że czasem robię też zdjęcia pozowane, gdzie państwo młodzi czy goście stają przed obiektywem w pełni świadomi tego, że za chwilę zostaną sfotografowani. Natomiast kluczowe jest to, by do takich zdjęć się nie ograniczać, stawiać na tę wspomnianą autentyczność i zatrzymywać chwilę na fotografiach takimi, jakie one są w danym momencie.
Fotograf powinien potrafić wtopić się w otoczenie i być niemalże niewidzialny. Tylko wtedy jest w stanie uchwycić naturalne reakcje i spontaniczne gesty, które stanowią esencję tego wyjątkowego dnia. Wówczas na zdjęciach widoczne są prawdziwe relacje i interakcje między ludźmi.
Autentyczność i naturalność w fotografii ślubnej to klucz do tworzenia zdjęć, które są nie tylko piękne, ale przede wszystkim prawdziwe. Te cechy pozwalają na uchwycenie chwil pełnych emocji i stworzenie cennej pamiątki na całe życie – tak dla pary młodej, jak i dla jej najbliższych. Według mnie fotograf, który potrafi dostrzec i uchwycić te autentyczne momenty, nie tylko „robi zdjęcia”, ale dokumentuje uważnie całe wydarzenie, tworzy reportaż, który opowiada historię i zawsze będzie przywoływał te najpiękniejsze, najprawdziwsze wspomnienia.
sala: Dwór Kamionacz https://dwor-kamionacz.pl/
dekoracje kościola: Decor & Styl https://decorandstyl.pl/
dekoracje sali: Fiori Studio Florystyczne https://www.facebook.com/FIORIstudioflorystyczne/
tort: Cake by Anns: https://cakebyanns.pl/